Kusi Cię styl życia cyfrowych nomadów? Chcesz tak jak oni łączyć pracę z podróżami? Planujesz wyjechać na pracowakacje, ale nie wiesz od czego zacząć przygotowania? Poniżej znajdziesz 5 prostych kroków, które przybliżą Cię do realizacji marzenia o byciu cyfrowym nomadą. Weź kartkę oraz długopis i już dziś zacznij planować wyjazd ze swoim mobilnym biurem!
W ostatnim wpisie mogłeś przeczytać o tym, że drogi do zostania cyfrowym nomadą są dwie: dłuższa (mniej ryzykowna) i krótsza (bardziej ryzykowna). Pierwsza z nich zakłada stopniową transformację, czyli bezpieczne przejście z pracy na etacie do pracy zdalnej. Druga to postawienie wszystkiego na jedną kartę, czyli rzucenie dotychczasowej pracy i rozpoczęcie zawodowego życia na własny rachunek.
Pracowakacje „na próbę” – dlaczego warto?
Jeśli ciągle zastanawiasz się, czy bycie nomadą jest dla Ciebie – spróbuj być nim na próbę, testując siebie na pierwszym, pracowakacyjnym wyjeździe. Niewielkim kosztem sprawdzisz, czy jesteś w stanie godzić pracę z podróżą i masz w sobie wystarczająco dużo samodyscypliny. Taki wyjazd rozwieje Twoje wątpliwości i pozwoli Ci, choć częściowo, znaleźć odpowiedzi na pytanie: Czy warto zostać cyfrowym nomadą?
5 kroków do zaplanowania pracowakacji cyfrowego nomady
1. Wybierz odpowiednie miejsce
Wybór miejsca jest znacznie ważniejszy, niż może Ci się wydawać. Marzysz o dalekich podróżach? Słyszałeś, że mekką nomadów jest Chiang Mai w Tajlandii lub balijskie Ubud? Świetnie – obie te miejscówki zostaw lepiej jednak na przyszłość. Na pierwszy wyjazd wybierz coś bliższego. Dzięki temu zredukujesz wydatki, a co nawet ważniejsze – stres związany z nowym rodzajem wyjazdu. Praca w tej samej lub zbliżonej strefie czasowej co nasi klienci to ogromny komfort, zwłaszcza na starcie.
By poczuć klimat cyfrowego nomadyzmu nie musisz wyjeżdżać na inny kontynent. Ba! W Europie nie brakuje miejsc, które są wręcz idealne dla osób pracujących zdalnie.
Najlepsze miejsca dla cyfrowych nomadów w Europie:
- Tarifa, Hiszpania
- Lizbona, Portugalia
- Las Palmas, Gran Canaria
- Belgrad, Serbia
- Lwów, Ukraina
- Budapeszt, Węgry
- Berlin, Niemcy
- Tallin, Estonia
- Kraków, Polska
- Bansko, Bułgaria
O moich ulubionych miejscach na świecie do pracy zdalnej pisałam też tutaj. Na zdjęciach w tym poście widzicie z kolei Taghazout, znaną i lubianą przez nomadów miejscówkę w Maroku.
Wszystkie te miejsce łączą aspekty, kluczowe z punktu widzenia cyfrowych nomadów: przyjazne ceny i dobry internet. Czego chcieć więcej na start? Na pewno też w wymienionych miastach nie grozi Ci nuda. Zwiedzanie, surfowanie, a nawet jazda na nartach – na pewno znajdziesz coś dla siebie. Więcej praktycznych informacji o wybranym przez siebie miejscu znajdziesz na niezastąpionej stronie NomadList.
2. Zrób porządny research
To punkt, który dotyczy nie tylko pierwszego, ale na dobrą sprawę każdego wyjazdu cyfrowego nomady. Research – bo o nim mowa, to etap, który ułatwi Ci start w nowym miejscu i pozwoli uniknąć (przynajmniej w teorii) przykrych rozczarowań.
Jakim aspektom warto przyjrzeć się przed wyruszeniem w pierwsze pracowakacje? Przede wszystkim:
prędkość internetu – czasem śmieję się, że cyfrowego nomadę można poznać po tym, że hotele na Bookingu sortuje nie po cenie, a po ocenie internetu. Jego kiepska jakość uniemożliwi Ci realizację zadań, a co za tym idzie – zniechęci do pracy zdalnej. Wybierając nocleg zwróć uwagę, co o internecie piszą poprzedni goście obiektu. Wystrzegaj się miejsc, które ofrują połączenie tylko w przestrzeniach wspólnych, a nie też w pokojach. Praca w przestrzeniach wspólnych może być irytująca, zwłaszcza, jeśli zależy Ci na ciszy i spokoju, prywatności podczas rozmowy z klientem czy po prostu, gdy zachcesz popracować w piżamie.
dostępność kart SIM – na każdym wyjeździe połączonym z pracą pierwszą rzeczą, jaką kupuję, jest lokalna karta SIM z pakietem danych. Wiele razy ratowała mnie ona, gdy hotelowy internet jednak zawodził lub gdy potrzebowałam mieć kontakt z klientem, będąc poza miejscem noclegu. Niewielkie koszty, a ile spokoju. Ogromną skarbnicą wiedzy w tym temacie jest wikipedia kart SIM. Dowiesz się z niej, jak, gdzie i za ile kupić najlepszy starter w niemal każdym miejscu na świecie.
koszty noclegów – jadąc na pierwsze pracowakacje znajdź nocleg, który zapewnia komfortowe warunki nie tylko do wypoczynku, ale przede wszystkim do pracy właśnie. Świetną opcją będzie pokój typu dwójka, pod warunkiem, że znajduje się w nim biurko do pracy – uwierz mi, nie chcesz pracować z łóżka z komputerem na kolanach. Równie dobrze może sprawdzić się hostel z pokojami kilkuosobowymi i przestronną przestrzenią wspólną z miejscem do pracy. W wielu miastach, zwłaszcza w Europie, noclegi w tak zwanych dormach są znacznie tańsze, co pozwoli Ci dodatkowo obciąć koszty wyjazdu. Dobrą praktyką jest rezerwowanie noclegu tylko na pierwsze dni pobytu. Jeśli na miejscu zastanie Cię słaby internet lub lokalizacja okaże się gorsza, niż się spodziewałeś – kolejne noce będziesz mógł spędzić w innym miejscu. Przy dłuższych wyjazdach warto szukać lokalnych grup poświęconych wynajmowi mieszkań. W ten sposób znalazłam mieszkanie w Tajlandii za 500 zł miesięcznie.
3. Zaprzyjaźnij się z technologiami
W stawianiu pierwszych kroków w cyfrowym nomadyźmie ułatwią Ci też technologie. A konkretnie – aplikacje, które warto „zabrać” ze sobą w każde, nie tylko pierwsze, pracowakacje. Sama nie wyobrażam już sobie swojej codziennej pracy bez kilku aplikacji, które usprawniają moje życie – na poziomie zarządzania pracą, planowania podróży czy kontrolowania wydatków.
Przydadzą Ci się między innymi takie aplikacje, jak:
Trello – doskonałe narzędzie do zarządzania projektami, oparte na kartach z przypisanymi zadaniami, które przesuwa się w miarę ich wykonania,
Slack – platforma komunikacyjna, idealne narzędzie komunikacji dla zespołów,
Rescue Time – zarządzanie czasem jeszcze nigdy nie było tak proste, dzięki tej aplikacji możesz śledzić czas spożytkowany na konkretne aktywności w internecie,
Tomato Timer – jedna z aplikacji wspierających technikę Pomodoro, odmierzająca czas pracy i informująca o przysługujących Ci przerwach,
Every Time Zone – genialne w swojej prostocie narzędzie do śledzenia aktualnego czasu w innych częściach świata.
To zaledwie kilka z kilkudziesięciu, jeśli nie setek, aplikacji, z których korzystają cyfrowi nomadzi. Nie potrzebujesz oczywiście wszystkich z nich, ale kilka z pewnością podniesie Twój poziom komfortu na pierwszych pracowakacjach.
O moich sposobach na produktywną pracę w podróży przeczytasz też w tym wpisie.
4. Przygotuj plecak nomada
Cyfrowy nomadyzm zmienił moje nawyki w kwestii pakowania się na wyjazdy. Mój i tak mały już plecak, zmniejszył się jeszcze bardziej i dziś ma pojemność 40 litrów. Był ze mną wszędzie – przez rok w Azji, miesiąc w Ameryce Środkowej i kilkudniowych city breakach w Europie. Jego największa zaletą, poza kompaktowymi rozmiarami i skromną wagą, jest optymalna pojemność. Taka, która chroni przed zabieraniem ze sobą mnóstwa nieprzydatnych rzeczy (w myśl zasady, że większy plecak – więcej bagażu). A jednocześnie pozwala spakować wszystko, co potrzebne. Czyli co?
W plecaku cyfrowego nomady nie może zabraknąć:
- laptopa mieszczącego się w przeznaczonej dla niego przegrodzie,
- pamięci zewnętrznej,
- myszki i klawiatury bluetooth, jeśli z nich korzystasz,
- przejściówek,
- buritto na kable,
- power banku,
- rozdzielacza na USB,
- packing cubes,
- słuchawek,
- aeropressu, młynka, mini wagi i ziaren ulubionej kawy*
*To zestaw, który budzi – konsternację na lotniskach i mnie codziennie do pracy. Bez niego nie jadę!
Lista powyżej to oczywiście tylko wycinek tego, co zabierać ze sobą w podróż jako cyfrowy nomada. Dajcie znać, czy chętnie przeczytacie o tym, co pakuję do swojego plecaka!
5. Odważ się… i rusz w drogę!
Praca zdalna, zwłaszcza w połączeniu z podróżami, ma wiele zalet – przeczytasz o nich tutaj. Nie jesteś ograniczony do jednego urlopu rocznie, możesz pracować niemal z dowolnego miejsca na świecie, codziennie inspirując się fascynującym otoczeniem.
Pierwsza praca w podróży to też niezły sprawdzian. Dowiesz się z niego, czy wykonywanie pracowych obowiązków w miejscach, które potrafią wciągnąć bez reszty, jest czymś dla Ciebie. Może okazać się, że połkniesz bakcyla i już przed powrotem zaczniesz planować kolejną, może już dalszą podróż. Lub zamiast tego zaszyjesz się w swoim domowym biurze, w którym czujesz się najlepiej. Kto wie? By się tego dowiedzieć, musisz po prostu spróbować.
Cyfrowy nomadyzm wymaga wiele, ale jeszcze więcej wynagradza. Przekonaj się o tym na własnej skórze!
Ciekawe porady. Dla mnie bardzo pomocne. Najchętniej na pierwszy raz wyjechałabym na Mazury 🙂
Dzięki! To koniecznie łap ten artykuł – https://nowymarketing.pl/a/17880,praca-bez-barier-czyli-polska-ziemia-obiecana-cyfrowych-nomadow. 🙂 Też myślę o pracowakacjach w tych rejonach!
Świetny artykuł 🙂 Właśnie nadaje z #PRACOWAKACJE z Teneryfy – a za miesiąc z Meksyku 🙂 Zbieram chętnych na wspólne wyjazdy – w tej chwili mamy w jednym domu marketingowców, PRowców, blogerów, a nawet prawników 🙂 Świetnie jest móc razem wyjść na kolejce do otwartych legalnie knajpek! 🙂